Colemanka Tak sobie myślę po cholerę kombinować jak dostosować planetę do zwiększającej się gwałtownie liczby mieszkańców zamiast się wreszcie przestać namnażać jak robactwo jakieś
Koniec końców nastąpi punkt, w którym się dostosujemy.. Tylko w nieoptymalnych warunkach zahaczy się o masowe wymieranie.. Ludzie raczej nie wyginą, bo przynajmniej Ci w stacjach kosmicznych przeżyją 🙂
A może nie ma się co martwić? I tak “jakoś to będzie”…
Problemem ludzkiej masy jest bezwładność i zachłanność bez względu na konsekwencje..
Pod tym względem Chiny są dość ciekawe, ze swoją umiejętnością zarządzania masami.. Wiem, wiem, ktoś zaraz powie, że zrujnowały u siebie środowisko, ale taka była ich mądrość etapu, żeby nadgonić zachód, co już uczyniły.. A tym łatwiej im to przyszło, że zachód w międzyczasie cofał 🙂
Colemanka Tak sobie myślę po cholerę kombinować jak dostosować planetę do zwiększającej się gwałtownie liczby mieszkańców zamiast się wreszcie przestać namnażać jak robactwo jakieś.
Też tego nie rozumiem, “replacement rate” to jakieś 2.1 dziecka, czyli zastąpienie rodziców plus kompensacja śmiertelności..
Więc problemem są głównie ludzie, którzy mają troje dzieci plus.. Gdyby każda para miała tylko jedno dziecko, to populacja by topniała w oczach.. Jest też aborcja, na necie podają statystyki, tylko nie wiem czy światowe, czy amerykańskie, że żniwa z tego tytułu wynoszą więcej niż 60mln istnień, czyli więcej niż wszystkie wojny.. ale notabene, to wciąż o niebo mniej niż komunizm.. A że do komunizmu zmierzamy, to może spełnią się twoje życzenia..
Na świadomość ludzką bym nie liczył, bo im mniejsza, tym więcej dzieci, a więc chyba jesteśmy skazani na to, że “niższe warstwy społeczne” zawsze będą stanowiły większość populacji.. bo ludzie inteligentni, wykształceni, świadomi nie mają tendencji do jebania się jak króliki.. Chciało by się rzec, im więcej myślisz, tym mniej ruchasz 😃. Tyle, że z tego ruchania to wychodzi ilość nad jakość..
Wracając do “Gdyby każda para miała tylko jedno dziecko, to populacja by topniałą w oczach..” Żeby to sobie jakoś wyobrazić..
Powiedzmy, że dzieci, dorosłych i starców jest po 10 milionów. Dorastające pokolenie dzieci, ma już tylko 5 milionów dzieci, a umiera w międzyczasie 10 milionów dziadków.. to znaczy, że z populacji 30 milionów zostaje 25m..
5 milionów dzielone przez 30 to w przybliżeniu 16%, czyli mniej więcej populacja by się kurczyła 16% co 25 lat.. oczywiście tak pi razy oko 🙂