Karhu A tak na powaznie to bieda i wspolne pomoc w przetrwaniu scalala najbardziej ludzi.
A to ciekawe i prawdziwe!
@TeFlon myślę, że @Karhu napisał sporo prawdy.* Moi rodzice mieszkali w małym mieście, oboje pracowali za kasę w okolicy najniższej krajowej.
Zajmowali się nami na zmianę, wiadomo ojciec ogarniał więcej typowo męskich zajęć a mama wraz z nami (głownie mną bo najstarszy) sprzątaniem, gotowaniem czy przygotowywaniem świąt/imprez rodzinnych.
Chociaż tu też nie zawsze było kolorowo, ojciec jak byliśmy mali to pracował w miejscach gdzie się od alkoholu nie stroniło. Kiedyś mama “sprzedała” mu liścia bo wrócił pijany a on w odpowiedzi wyjechał jej z bani. xD
Myślę, że ten incydent scementował ich małżeństwo na 30 lat. xDDDDD
Odkąd została z nimi siostra(też zaraz się wyprowadzi bo ma 18 lat) i ojciec zmienił pracę na lepszą(wcześniej bardziej bał się ryzykować bo 4 dzieci wiadomo ja go rozumiem) to standard życia im się znacząco podniósł.
Siostra wychowuje się w bardziej “cieplarnianych” warunkach niż my. Razem z braćmi mamy bekę bo jakbyśmy się wychowywali w taki sposób teraz to by nas opieka społeczna rodzicom zabrała. ;DD
Tak trochę bardziej poważnie to nie wiem do końca dlaczego tak jest, może to tez kwestia trafienia, nie wiem.
'*- to taka półprawda bo mam w rodzinie sporo przykładów podobnych do moich rodziców gdzie już te małżeństwa dawno się porozpierdalały.