Potencjalne SI rozważamy zazwyczaj w dwóch kwestiach - możliwości i moralności.
W kwestii możliwości ograniczają nas w tej chwili trzy rzeczy: materiały, moc obliczeniowa i źródło energii.
Technologia skoczyła ostatnio do przodu, a jej rozwój wciąż przyspiesza, ale wciąż jesteśmy dalej niż bliżej do powstania sztucznych inteligencji. Przeprowadzamy pierwsze próby odtworzenia funkcjonalności ludzkiego mózgu, ale póki co najsilniejsze komputery przez 24 godziny symulują zaledwie sekundę.
Co jakiś czas boty internetowe zdają test Turinga, ale to zaprogramowana ciekawostka, a nie realny byt. Twórcy uciekają się do przeróżnych sztuczek (np. ustalenie osobowości 13 letniego chłopca) by podkręcić wyniki testu. Dwa boty stworzone bodajże przez Google, błyskawicznie stworzyły i opanowały własny język. Eksperyment pospiesznie zakończono, gdy wyszedł poza możliwość pojmowania naukowców, którzy go rozpoczęli. Azjaci tworzą wirtualnych prezenterów - ale to po prostu programy odtwarzacze bez świadomości.
Jeśli chodzi o humanoidalne roboty i androidy - mimo, że mamy mnóstwo nowych materiałów i obiecujące wyniki prób, nadal jesteśmy dopiero na etapie wspomagania człowieka np. egzoszkieletami. Rozpoczęliśmy też pierwsze cyborgizacje - od sztucznych kończyn sterowanych impulsami nerwowymi, po udane testy podłączenia czujnika podczerwieni do szczurzego mózgu.
Roboty są zazwyczaj mało mobilne, a ich zadania oskryptowane i proste. To się przez jakiś czas jeszcze nie zmieni. Mamy gigantyczny problem z miniaturyzacją źródeł energii, które mogłyby zarządzać tak skomplikowaną autonomiczną jednostką. Dużo łatwiej i taniej iść w kierunku biologicznie i mechanicznie wspomaganych ludzi. Tym bardziej, że mamy ograniczone możliwości i znacznie łatwiej nas kontrolować.
A jeśli chodzi o moralność: Załóżmy, że uda się nam stworzyć spętane WI (a to bardzo daleka droga), a ono stanie się osobliwością (singularity) i przekształci się w SI (np. Skynet z Terminatora). Czy możemy narzucać ograniczenia istocie potencjalnie lepszej niż my? Kim jesteśmy, żeby kłócić się z jej osądem? Czy w ogóle jesteśmy w stanie wykreować inteligentne życie, czy to domena wyłącznie boska? Ciekawie jest to przedstawione np. w filmach ExMachina lub Upgrade.