leto Nie to żebym twierdził że Polki automatycznie lecą na Brytoli, ale bez wątpienia w pewnych sytuacjach, z pewnymi kobietami, może to być jakimś ułatwieniem.
Bo to jest ułatwienie 🙂
Angielski kojarzy się ze światem Zachodu, czyli sława, Hollywood, blichtr, pieniądze, ogólnie wielki świat.
W dodatku gość jest przystojny, tak mi się wydaje. Bo specjalistą od męskiej urody nie jestem.
Nie oszukujmy się, to są atuty które działają. Ale też nie są czymś co wystarczy.
Ja się sugeruję '‘ulicą’'. Czyli generalnie tym co widzę. A widzę często mało przystojnych, niskich mężczyzn, niektórych z bruszkiem, którzy prowadzają się naprawdę z ładnymi kobietami.
Myślę że zamykanie się w bańcę pt '‘Nie mam odpowiedniego wzrostu’' jest rzucaniem sobie kłód pod nogi i napędzaniem i tak już sporej spierdoliny w internecie.
Bo skupiasz się na jednej rzeczy której nie masz, nie widząc że dokoła mnóstwo zielonej trawy, z którą można coś zrobić. Bo nie wierze że są ludzie bez atutów.
Myślę że problem jest głębszy i nie dotyczy wyglądu, ale w pewien sposób dotyczy szukania swojej wartości u kobiet i męskości poprzez seks z nimi. Tego niektórym brakuje. Chcą się czuć pożądani przez kobiety. I ja to rozumiem, co nie znaczy że to popieram.
Czy taki Danny DeVito, przejmował się że jest niski i mało przystojny?
A stawiam dolary przeciwko orzechom, że żaden z tych PUA-sów wyżej nie miał więcej kobiet na koncie niż On.
Skupiał się i rozwijał inne atuty które niewatpliwie posiada.
Pomijając już że to żaden wyznacznik męskości, ale idealny przykład pod założony temat, że wzrost czy rozmiar barków, klatki nie są głównym wyznacznikiem tego czy masz powodzenie czy nie.
A robienie wszystkiego pod kobiety żeby się im podobać to głupota totalna. Bo stawiasz się w roli pariasa.
Kobieta jest jak cień, im szybciej ją gonisz tym szybciej ucieka, i na odwrót.