Masz wpływ na ludzi, których spotykasz na swojej drodze - ale oni mają też wpływ na Ciebie.
Zawsze masz wybór co zrobisz. ZAWSZE.
Czasem jest to niewdzięczny wybór miedzy złem a większym złem. To też jest wybór.
Zasadnicze pytanie polega na tym, czy wybór ten podejmujesz świadomie? Czy rozumiesz swoją rzeczywistość w trakcie gdy podejmujesz daną decyzję?
Meg4tron Laska i innej klasy podchodzi do mnie i mówi, że jej koleżanka chce mój numer telefonu.
Dałem jej numer, w ten sam dzień dostałem sms od tej koleżanki.
Dałeś jej numer więc dokonałeś wyboru. Mogłeś nie dać, mogłeś powiedzieć, żeby sama przyszła jak czegoś chce itp. itd.
Meg4tron Wymieniłem z nią kilka sms i jakoś to zlałem, temat ucichł i umarł.
To też był Twój (lub jej) wybór. Albo sam nie byłeś dość zainteresowany albo ona nie była. Znów - na jakimś etapie ty (lub ona) podjąłeś decyzję, że nie chce Ci się odpisywać.. Przecież mogłeś odczekać i się przypomnieć.
Meg4tron Od pierwszego spotkania i przez kilka następnych ta koleżanka wysyłała mi chyba większość zalotnych sygnałów jakie może wysłać kobieta.
I znów musiałeś zdecydować czy chcesz reagować na te sygnały czy nie. A może podświadomie wybrałeś by je ignorować.
Meg4tron Gdybym w tych sytuacjach ruszył do ataku to moje życie, tych dziewczyn i kilku innych osób wyglądało by inaczej.
Zdecydowanie.
Pytanie powinno raczej brzmieć, czemu tego nie zrobiłeś?
Idąc za ciosem można by zadać też kolejne - czy żałujesz tamtych decyzji?
Bo jeśli tak (lub nie) - jakie wyciągnąłeś z tego wnioski? I czy w ogóle?
Meg4tron W moich rękach przez chwilę była przyszłość, moja i tych dziewczyn.
W Twoich rękach jest życie i śmierć osób na drodze, którą prowadzisz samochód a mimo to o tym nie myślisz wsiadając za kółko, dlaczego?
Problem z oddziaływaniem na innych jest skomplikowany i wielotorowy, bo nieporównywalnie łatwiej jest wpływać na innych negatywnie, a diabelnie trudno jest to robić pozytywnie. Zwłaszcza w tym smutnym jak pizda kraju.
Podejmujesz każdego dnia SETKI decyzji, nie myśląc o nich. Nawet te ważne decyzje, gdzie starasz się rozważyć sytuację i rozumować logicznie - często podejmowane są PODŚWIADOMIE na platformie emocji.
By looking at brain activity while making a decision, researchers could predict what choice people would make 7-10 seconds before they themselves were even aware of having made a decision. This means that even when people think they are making a conscious, logical, decision, chances are that they aren’t aware that they’ve already made a decision and that it was unconscious. We aren’t even aware of our own process.
Do czego zmierzam to to, że wchodząc do pomieszczenia z obcymi też podświadomie oceniasz obecnych i wybierasz sposób przywitania. Jak każdy wybór, ten też ma wpływ np. na ich postrzeganie Ciebie. Jednak nie myślisz o tym za każdym razem gdy wchodzisz do nowego miejsca, prawda?
Wszędzie gdzie fizycznie jesteś masz bezpośredni (choć rzadko całkowity) wpływ na to co się stanie.
Gdzie jest zatem granica świadomości? Jak oduczyć się wzorców i reagować na otoczenie logicznie zamiast podświadomie wtłoczonymi szablonami postępowania? A może prościej wytworzyć nowy wzorzec postępowania wymuszający zadanie sobie pytania np. “co chcę tym osiągnąć?”.
Kończę bo zapewne bredzę, za mało snu.