leto Tzn jak kobieta uważa, że jest atrakcyjna, to ma tendencję do ssania 100 fiutów?
Czy tylko atrakcyjne się puszczają? pytanie retoryczne.
Próbują zaspokoić swoje deficyty emocjonalne, ale brakuje im mądrości aby uświadomić sobie że kutangkaruzela, tych deficytów nie uzupełnia, ale wręcz rozwija kolejne. W dodatku bananowy świat wspiera ich w tym aby hurtowo dawały dupy, bo utożsamiają to z nowoczesnością, wyzwoleniem itd.
Kobiety próbują zaspokoić swoje deficyty poprzez seks, bo z natury cierpią bardziej na osi fizycznej, niż psychicznej. Innymi słowy, kobietę możesz znacznie bardziej zranić zwracając uwagę na jej defekt fizyczny niż psychiczny. Obrazi się bardziej jak powiesz jej że jest brzydka, niż jak jest głupia.
Więc poprzez fizyczność się realizują. W dodatku ciało i seks to jej największa karta przetargowa.
Jasnie_wielmozny Właśnie przez blokady w jej głowie nie wierzy, że jest na tyle atrakcyjna aby być obiektem ciągłego pożądania.
Atrakcyjność to również pojęcie względne. A kanony piękna się zmieniają w zależności kto na tym zarabia i kto narzuci swoją mode.
Rozwiązaniem jest akceptacja siebie, swojego ciała. Bo takie zostało nam dane. Odrzucając siebie, robią sobie krzywdę. I mówię tu ogólnie o ludziach. Ludzie siebie odrzucają dlatego że się porównują do innych, a porównują się do innych, bo gdzieś we wczesnym etapie siebie odrzucili.
Otyli ludzie, są otyli z własnej winy często, bo to próba ukarania siebie.
Nie wierze w swoją atrakcyjność, to będę się szpecić do takiego stopnia aby potwierdzić sobie w to co wierzą na swój temat i koło się zamyka.
Jest też inny aspekt. Ludzie próbują siebie ukarać za to że według nich odrzucenie w dzieciństwie jest spowodowane tym jacy są. Rodzice mnie odrzucili bo to moja wina, to jaki byłem i jak wyglądałem, więc odrzucę siebie, bo to jaki jestem naprawdę nie zasługuje aby zwrócili na mnie uwagę, dziecko zawsze wini siebie.
W wczesnych etapach od momentu odrzucenia siebie, zakładamy wiele masek.