Wiecie co, te rozmowy o polityce, to jak tłumaczenie fizyki kwantowej 4ro latkowi.. Możesz gadać, ale i tak nie wiele z tego zrozumie, nie mówiąc już o tym, żeby zdziałał coś praktycznie. Wszystko zależy od naszych polityków. Oni podlegają zewnętrznym naciskom. Jeśli jakiś chce zrobić inaczej, musi się liczyć z tym, że skończy jak Lepper, to wymaga spójnej wizji i takich jaj, że ciężko je sobie nawet wyobrazić.. Ciężko sobie wyobrazić takiego męża stanu, skoro jako mężczyźni i Polacy na każdym kroku ktoś chce nas wykastrować. Poza tym obecnie jest wiele grup nacisku, które zwalczają się nawzajem, a u władzy się utrzymują, bo zapewnia im to dostęp do koryta..
Cała wiedza już istnieje i można by ją zastosować, ale nikt na to nie pozwoli..
W sumie nawet nie jestem pewien czy na pewno nikt nie chce, w takim systemie jaki mamy, cała energia idzie w utrzymanie się u władzy, a żadne działania nie mają sensu, bo nie masz gwarancji, czy z 4 lata opozycja wszystkiego nie odkręci.
Mam takie wrażenie, że wszystkie zachodnia kraje demokratyczne są takie sparaliżowane decyzyjnie, że wszystkie trzymają się za ręce na na tonącym okręcie, bo żadne nie umie podjąć stanowczych decyzji.. Jak jeden coś robi, to robią wszyscy, każdy ogląda się na innych, bo nie wie czy coś wypada czy nie.. A może poprawność polityczna to wytwór demokracji?
Jesteśmy skazani na to co politycy robią i gadanie co by można zrobić jest jak planowanie wakacji siedząc w więzieniu z dożywociem, bez możliwości skrócenia kary..
No chyba, że możemy coś zrobić.. Ale władza dobrze, wie, że żebyśmy coś zrobili potrzeba się zorganizować.. Dlatego to skutecznie utrudniają..
Sorry, po prostu kolejny temat z cyklu, “ale by było pięknie, gdyby ktoś w końcu zrobił coś co ma ręce i nogi” ..