Azizi Co udało się nam osiągnąć?
Ty to zrobiłeś. Jeśli ktoś pisze że mu się udało to sugeruję tym samym jakoś dozę przypadku, czegoś nie związanego z nami.
Nie! Ty to zrobiłeś, zmieniłeś się, swoją własną pracą, zaangażowaniem.
Azizi Co poprawiliśmy, co mamy jeszcze do poprawy?
Sporo poprawiłeś, sporo do zmiany.
Azizi ustabilizowanie sytuacji finansowej, gospodarowanie pieniędzmi, zainteresowanie się tematem ich pomnażania (a nie traktowaniem ich jako zła koniecznego);
dokształcanie się w temacie finansów - nie olewanie tego ważnego tematu;
rozwój zawodowy, opanowanie podstaw projektowanie 3D na tyle, by czerpać z tego zyski;
zwiększenie świadomości funkcjonowania świata, geopolityki (do tej pory mocno olewałem, tak jakby temat mnie kompletnie nie dotyczył)
w końcu pojawił się twardy cel życiowy (bardzo ważny punkt);
rozpoczęcie przygody z bushcraftingiem, zakup sprzętu jeżdżącego, pomimo zamknięcia siłowni w dalszym stopniu dbanie o swoje zdrowie fizyczne.
Czyli głównie widzę jesteś nastawiony na zysk. Ok, to mądre podejście, grunt żeby się przy tym nie zatracić.
Pieniądze Ci nie pomogą, jak jesteś sam ze sobą skłócony. Wiem coś o tym.
Kobiety, kasa, sukcesy to dodatek.
Najważniejsze to siebie lubić, nie czepiać się swojej osoby, nie poniżać siebie, nie dawać sobą pomiatać.
Wtedy wszystko lepiej smakuje. Jesteś w 100% utożsamiony ze swoją istotą, psychologowie mówią o tym wewnętrzne dziecko.
Przez wiele lat to ‘wewnętrzne dziecko’ odrzucałem. I czułem się z tym źle. Czułem rozwarstwienie.
Kiedy przyjąłem to odrzuconą część osobowości, wszystko zaczęło się pięknie układać.
Wewnętrzne dziecko to metafora części osobowości którą często odrzucamy. To jest ten korzeń. Który odrzuciliśmy bo nie pasował. Od tamtej pory przyjmujemy maski. A siebie się wstydzimy.
Wchodzimy często w rolę ojca, matki, czy kogoś innego i robimy to samo ze sobą co robili Oni.
Przyjmujemy rolę kata i ofiary.
Sukcesem jest wyjść z tego błędnego koła. Pieniądze i seks przy tym to nic nie znaczące badziewie.