LaLibertine Mam kijowy kontakt z ojcem. Ale też mam bardzo niewiele wspomnień z nim. Bo zapierdalał przez 10 lat po 15 h na dobę. Miałem może lepsze ciuchy, kino domowe. Nie miałem ojca. On teraz nie ma siebie.
Ja bym tutaj upatrywał istoty problemu, nie o pieniądze ci chodzi a o emocje z którymi sobie nie radzisz bo
Przypomina mi się taki mój kolega jak cię czytam. Jak go pamiętam to od najmłodszych lat chciał projektować samoloty, siedzieliśmy razem w ławce całą podstawówkę on rysował samoloty, projekty, części, szkice od 1 klasy SP. Ja obok niego rysowałem pejzażyki, zwierzęta itd. Byliśmy takimi dwoma odklejeńcami w szkole.
On miał rodziców lekarzy, byli zamożni, pracowici i mieli piękny dom. W okolicach 2008 jego tata wyjechał do Irlandii dorabiać ale w swoim zawodzie. Więc oprócz fajnego jak na tamte czasy domu rodzice budowali drugi na wsi, wiedząc że tam spędzą starość i też będą mieli gabinet z drogim specjalistycznym sprzętem.
Kolega poszedł na upragnione studia po międzynarodowej maturze, oczytany, inteligentny, jednak na tyle specyficzny że z każdym rokiem był coraz hujowszy, angażował się w klimaty cosplay, dziwne brody i zamykanie się w świecie figurek do takich gier planszowych fantasy.
Jego tata z każdym powrotem z Irlandii narzekał, że tam jest parobasem (ale w swoim zawodzie) że tu jest nędza, że Polska to bagno że czemu on musi tam wyjeżdżać. Musiał? Po prostu chcieli mieć 2 fajny dom na wsi, o to cena.
Nie wiem czemu kolega przepierdolił wymarzone studia, nie obronił inż zwalając winę na brak perspektyw, nepotyzm na uczelni i jakieś takie ogólne pierdolenie. Potem próbował na ciężarówkach wieńcząc każdą naszą rozmowę “taaa najlepiej to wynająć paru łebków i robić łazienki nic się w tym kraju nie da”.
Czemu nie kładzie kafelków?
Czemu nie wynajmie kilku łebków?
Dziś żyje wraz z siostrą równie ogarniętą co on i myszką w domu rodzinnym. 3 piętrowy szeregowiec z lat 90-tych takie wtedy z przytupem najlepsze w mieście. Ucieszył się, że ma do pracy 5 minut drogi i pracuje w sklepie z planszówkami i czasem na zlecenie projektuje cosplaye, nie wiem jak dziś ale 4-5 lat temu jarał się, że ma 2,5k na rękę i umowę o pracę. Ustawił się, koniec osiągnął wszystko.
Rodzice żyją w tym drugim ładnym wiejskim domu, prowadzą gabinet płaczą, że tyle lat ciężkiej pracy. Żadne dziecko nie przejmie interesu, żadne nie zostało lekarzem, żadne się sensownie nie wykształciło żadne nawet nie umie zatrudnić lekarza (i nie chce) aby nadzorować pracę gabinetu. Cała podstawówka, gimnazjum, liceum, najlepszy wyniki, talent rysowniczy i wielka wyobraźnia.
I huj i bynajmniej pieniądze nie są tu problemem. Wszystko można przejebać przez takie jęczenie.
Gdy mieliśmy po 24 lata!!!111!!22!!!#3# opowiadał o swojej myszce że ostatnio poznał fajną ładniejszą ale teraz
NIE-OPŁACA-MU-SIĘ-ZMIENIAĆ za późno tyle już zainwestował.
Nie pieniądze są twoim problemem i osób które opisujesz, choć super je mieć pewnie.
@LaLibertine przytul tatę, doceń że tak zakurwiał, poznaj go reszta ułoży się sama.
Równasz do słabszych bo lepiej ci myśleć, że masz podobnie jak oni jest ci z tym bezpieczniej. Tak jak skrajnie lewicowe kobiety są w myśl wszystkie jakoś tam zgwałcone i chcą mordować złych mężczyzn, choć żyją ze swych ojców z którymi nie mają emocjonalnego kontaktu. Łatwiej im jednać się ze skrzywdzonymi i krzyczeć niż zintegrować z samym sobą.
Napisał 30+ BEZ SPADKU w zasięgu ręki i wpływowych rodziców pan @Jasnie_wielmozny czytaj uważnie @Ola NIE ZABEZPIECZONY finansowo nie ustawiony!!!11122!!