Droga do powstania miłego faceta
Powstanie miłego faceta to temat, który Robert Glover w książce zaledwie musnął, biorąc pod uwagę implikacje. Nie ujmując autorowi ponadczasowej wartości jego opus magnum, bez zrozumienia źródła ciężko poradzić sobie z przejęciem kontroli nad zachowaniami “miłego faceta”. Syndrom, podobnie jak ADHD to zespół objawów, a nie coś co trzeba leczyć lub przezwyciężyć. Zresztą to ostatnie implikuje walkę, która często skazana jest na porażkę, bo wszytko czemu się opieramy lub wewnętrznie walczymy pozostaje takie same, lub się umacnia. Sam Glover proponuje, aby mężczyźni odzyskali swoją integralność i pewność siebie poprzez przezwyciężenie toksycznego wstydu i stawianie siebie na pierwszym miejscu. Jednak ta zmiana wymaga pracy u podstaw, bo wiąże się z ukształtowanym w dzieciństwie stylem przywiązania. Teoria, którą zapoczątkował Bowlby, wielokrotnie na przestrzeni dziesięcioleci została potwierdzona przez psychologów, a sam toskyczny wstyd został uznany jako główne źródło CPTSD i zakwalifikowany jako jednostka chorobowa. Samymą teorią więzi i stylami przywiązania i ich wpływem na życie zajmę się później.
Problemy emocjonalne miłego faceta
Wracając do tematu. Syndrfom MF to manifestacja głębszych problemów emocjonalnych. Problemy, które mogą, ale nie muszą się w ten sposób manifestować. Jednak praktycznie w każdym przypadku, lub ich 99% źródło tkwi gdzieś w dzieciństwie. Mały człowiek, którego potrzeby emocjonalne zostały zaspokajane i o którego dbano jak się powinno dbać o dziecko, wejdzie do życia, mając w pełni wykształconą i bezpieczną osobowość. Podstawą osobowości MF jest ciągłe życie w niepewności i w lęku. Powstała w ten sposób osobowość lękowa daje fundament pod tworzenie i umacnianie się syndromu miłego faceta, który się umacnia z roku na rok, jednocześnie coraz bardziej osłabia nosiciela. Syndrom przez to staje się coraz bardziej autodestrukcyjny, a coraz silniejsza lękowa część osobowości sabotuje każde działanie, jednocześnie obwinia innych za swoje niepowodzenia.
Miły facet odczuwa niepokój
W swej istocie syndrom miłego faceta jest przejawem głęboko zakorzenionego zaburzenia lękowego. Wszystko, co miły facet robi lub czego nie robi, wiąże się z próbą radzenia sobie z lękiem. Poszukiwanie aprobaty, unikanie konfliktów, sprawianie przyjemności, opieka, naprawianie, unikanie ryzyka, ukrywanie błędów — wszystko to ma na celu powstrzymanie lęku.
- Mili faceci odczuwają niepokój, gdy myślą, że ktoś jest na nich zły.
- Mili faceci odczuwają niepokój, gdy pojawia się konflikt.
- Mili faceci odczuwają niepokój, gdy ktoś jest zdenerwowany lub ma problem.
- Mili faceci odczuwają niepokój, gdy popełnią błąd.
- Mili faceci odczuwają niepokój, gdy próbują nowych rzeczy.
- Mili faceci odczuwają niepokój, gdy ludzie próbują im pomagać.
- Mili faceci odczuwają niepokój, gdy są w centrum uwagi.
- Mili faceci odczuwają niepokój, gdy czują się poza kontrolą.
Mili faceci nie lubią odczuwać niepokoju.
Ukryta umowa miłego faceta ze światem
Próbując radzić sobie z niepokojem, mili faceci wykorzystują ukryte umowy. Ukryta umowa miłego faceta ze światem wygląda mniej więcej tak: Jeśli będę dobry (miły, uprzejmy, hojny, przyjemny, inny niż inni mężczyźni itd.), to będę kochany i lubiany, moje potrzeby będą zaspokajane (bez konieczności proszenia o to). Miły facet boi się oznajmiać swoje potrzeby z obawy przed odrzuceniem, uczuciem, którego doświadczył wielokrotnie w dzieciństwie.
Kiedy to nie działa, mili faceci po prostu starają się jeszcze bardziej, robiąc więcej tego samego. Jak na ironię, ponieważ te ukryte motywy nie działają, powodują one jeszcze większy lęk u miłego faceta. On wierzy, że musi wyeliminować ten niepokój za wszelką cenę i jest to jedyny sposób, w jaki wie, jak to zrobić.
Niepokój i lęk są częścią życia
Oto, czego mili faceci nie rozumieją: Niepokój jest częścią życia. Lęk cię nie zabije! Niepokój jest częścią życia i tak długo, jak idziemy naprzód w prawdziwym świecie, będziemy doświadczać niepokoju. Każdy go doświadcza. Jest to znak, że żyjemy.
Lękiem nie trzeba też zarządzać. Strach przed lękiem nie musi nas kontrolować, a sam lęk nie musi nas paraliżować, nie musi uniemożliwiać nam prowadzenia ekscytującego, pełnego wyzwań życia. Lęk nie musi uniemożliwiać nam zdobycia tego, czego chcemy; miłości, seksu, pieniędzy, przyjaźni, komfortu. Strach i lęk jest tylko w naszej głowie.
Zarządzanie lękiem a łagodzenie lęku
Dlatego tak istotne jest dokonanie rozróżnienia między “zarządzaniem”, a “łagodzeniem” lęku. Zarządzanie sprawia, że miły facet tkwi w nieefektywnych, dysfunkcyjnych wzorcach. Łagodzenie lęku pozwala odzyskującemu spokój mężczyźnie uczynić swoje potrzeby priorytetem, mieć zdrowe relacje, być bezpośrednim, być uczciwym, radzić sobie z konfliktami, wyrażać swoje emocje, być uczciwym, realizować swoje pasje, pozwalać innym ludziom na radzenie sobie z własnymi problemami, próbować nowych rzeczy, popełniać błędy, być widocznym i zauważanym.
Zarządzanie lękiem polega na próbie kontrolowania tego, co dzieje się poza tobą. Łagodzenie niepokoju polega na pocieszaniu tego, co dzieje się wewnątrz ciebie.
Ponieważ nie możemy kontrolować tego, co dzieje się na zewnątrz nas, o wiele bardziej sensowna jest praca z tym, co dzieje się wewnątrz nas. Jest to samoregulacja łagodzeniem.
Samołagodzenie to umiejętność bycia ze sobą i pocieszania się w sytuacjach, które wywołują niepokój. To znalezienie sposobu, aby zmusić się do stawienia czoła lękowi. To wstęp do umiejętności odpuszczania.
Lęk u miłego faceta
Lęk pochodzi z bardzo prymitywnej części mózgu, która sygnalizuje nam, gdy stajemy w obliczu możliwego niebezpieczeństwa. Ta część mózgu, zwana ciałem migdałowatym, nie tylko ostrzega inne części mózgu o zagrożeniu, ale także wysyła sygnały do różnych narządów wewnętrznych, aby przygotować ciało do fizycznego radzenia sobie z potencjalnym zagrożeniem. To dlatego serce bije szybciej, w brzuchu pojawiają się motyle, a dłonie pocą się.
Ciało migdałowate lub “gadzi mózg”, jak niektórzy go nazywają, nie ma logiki ani języka. Jest to wyłącznie sygnał elektryczny do części mózgu i ciała. Kognitywne części mózgu muszą zinterpretować sygnały z ciała migdałowatego i zdecydować, czy zagrożenie jest realne, jak znaczące jest i co należy zrobić. Najsmutniejsze w tym, że ma bezpośrednie połączenie z podświadomością, przez co potrafi wyolbrzymiać reakcje, doprowadzając często do tzw emocjonalnego wyrzygu.
Wielu miłych facetów wydaje się mieć nadaktywne ciało migdałowate. Może to być spowodowane urazami z dzieciństwa, lub innymi traumami. Mili faceci często zgłaszają, że jedno lub więcej rodziców było niespokojnych i ten niepokój przelewało na dzieci. Mogła to być np depresja, choroba dwubiegunowa, problemy z alkohoem. Może to być wynikiem zagrażających lub niespójnych doświadczeń w dzieciństwie, kiedy ciało migdałowate było najbardziej rozwiniętą częścią mózgu. Tak czy inaczej, mili faceci często mają nadmiernie aktywną tę część mózgu i nie wydają się być zbyt dobrzy w rozróżnianiu sygnałów, które otrzymują z ciała migdałowatego. Wszystkie sygnały są traktowane tak samo. Ponieważ wszystkie sygnały lękowe są interpretowane tak samo, mili faceci mają tendencję do reagowania na każdą sytuację lękową w ten sam sposób.
Uspokój się miły facecie
Jednym z potężnych narzędzi samouspokajających jest nauka rozróżniania, które sygnały z ciała migdałowatego są ostrzeżeniami przed prawdziwym zagrożeniem, a które są jedynie reakcją nadaktywnego “gadziego mózgu”. Odzyskujący spokój mili faceci mogą nauczyć się wykorzystywać poznawczą część mózgu do odróżniania prawdziwych zagrożeń od tych postrzeganych. Jeśli istnieje realne zagrożenie - uciekaj lub walcz. Jeśli jest to tylko postrzegane zagrożenie, zidentyfikuj je jako takie i powiedz sobie: “Z tym sobie poradzę”.
“Z tym sobie poradzę” to jedna z najpotężniejszych technik samouspokajania, jakich można użyć. Nawet gdy ciało migdałowate krzyczy na ciebie, możesz powtarzać sobie: “Poradzę sobie”, a następnie podjąć wszelkie niezbędne działania.
To jak w dzieciństwie skok z wysokości do głębokiej wody. Wejście na trampolinę z innymi kolegami i postawienie się przed faktem dokonanym. Jak zmusiłeś się do skoku te wszystkie lata temu? W ten czy inny sposób przekonałeś siebie, że dasz sobie radę. Uspokoiłeś się i namówiłeś się do skoku pomimo lęku.
I przeżyłeś, by opowiedzieć tę historię.