Najlepsze w tym wszystkim jest to, że uznane autorytety spadają jak gwiazdy z nieba i zostaje ta smutna świadomość, że sława, pieniądze i moralizowanie innych zawsze płyną od zepsutych do szpiku skurwieli
Księża, rabini, imamowie, celebryci, politycy ruchają i bawią się w najlepsze, z kobietami, mężczyznami, dziećmi. Rozpusta, willa, złoto, pieniądze i wszystko czego dusza pragnie, nikt finalnie ich do odpowiedzialności nie pociągnie, bo sami tworzą prawo dla zwykłych szaraków i mają w chuju konsekwencje
Potem wychodzi taki Braun, który gaśni świece chanukowe i jest wielkie oburzenie na cały świat, prawy człowiek raz się pomyli, ot coś mu się nie uda, coś źle zrobi, przypadkowo nawet, wtedy wielki sąd, kwik nad nim i oburzenie pospólstwa
A jak takie łajzy jak w/w realizują te swoje chore zepsute potrzeby, to jest kurwa cisza na morzu
Sądy umarzają sprawę Komendy, gdzie żaden skurwysyn który go tam niesłusznie wysłał nie poniesie konsekwencji. Ten pojeb co jeździł ulicami Warszawy białym BWM i narażał życie innych, tez został wypuszczony i oczyszczony z zarzutów
Kraśko wielki moralizator który kilka lat zapierdalał bez prawka, pracuje i włos z głowy mu nie spadł, Najsztub, Cimoszewicz i wielu innych ‘autorytetów’ od pouczania innych co jest dobre a co złe
Witamy w na planecie Ziemia, gdzie w świetle prawa, zachęca się skurwysynów do przestępstw, bo i tak nikt do odpowiedzialności nie pociągnie