Inspiracją do tego tematu była sesja hipnoterapii, którą wkleję poniżej, a która świetnie pokazuje ile ciężkich emocji nosi w sobie młody chłopak w stronę swojej matki.
Można się tylko domyślać, jakie to będzie mieć przełożenie jeśli chodzi o postrzeganie i podejście do kobiet.
Kobiety są świetnym przykładem szerszego zagadnienia- tego jak różne potrafimy mieć wgrane programy i jak to się przekłada na ważne dla nas obszary w życiu.
Przestrzał jest ogromny, od skrajnie uległych pantoflarzy, stawiających kobiety na piedestale a siebie znacznie poniżej, po twórców i wyznawców różnych teorii, widzących w kobietach wszelkie zło i sposób funkcjonowania, którego nie dostrzegają u siebie, a który swoim zachowaniem udowadniają.
Te skrajności mnie zawsze zastanawiały, czasem mocno triggerowały.
Próbowałem to rozeznać, zrozumieć i pojąć, oba typy zachowań wydawały mi się zawsze dziwne i nienaturalne.
Trochę pomogły w zrozumieniu rozmowy z kobietami, które dobrze czuły się w atmosferze red pill, a która wydawałoby się, jest ostatnim miejscem gdzie kobieta powinna czuć się dobrze, długo przebywać.
Coś, per analogiam, jak facet przebywający i udzielający się w środowiskach skrajnych feministek. Czujący się tam dobrze. A tacy też ponoć istnieją.
Pod “kobiety” można zresztą podstawić cokolwiek, np. pieniądze, które są równie silnym i mającym na nasze życie wpływ czynnikiem, a które potrafią być skrajnie różnie postrzegane.
Kluczem wydają się być
osobiste doświadczenia, którym towarzyszył mocny ładunek emocjonalny,
obserwacje doświadczeń innych osób
schematy przejęte od innych, najczęściej wzorce rodzinne.
Co, w duzym uproszczeniu, przekłada się na program wgrany w nasz system.
Czasem głęboko schowany, nieuświadomiony, czasem widoczny i zaakceptowany. Choć to drugie to już wyższy level świadomości i z reguły nie występuje w opisywanych skrajnościach.
Pytanie, czy to nam sprzyja. Czy nasze programy, przekonania pomagają się nam rozwijać, odczuwać więcej komfortu i szczęścia w życiu, czy przeciwnie.
Jeśli to pierwsze, super. Można sobie pogratulować i być wdzięcznym za sprzyjające, wspierające środowisko, które takie postawy kształtuje.
Jeśli to drugie, dobrze byłoby zadać sobie kilka pytań nt. źródeł tych czynników, które sprawiają że się sabotujemy, nie wykorzystujemy swojego potencjału.
Chyba najważniejsze i na to chciałbym zwrócić uwagę, to świadomość że każdy z nas funkcjonuje wg różnych programów, których źródła z reguły nie są naszym wyborem, ale które możemy modyfikować.
Więc jeśli czegoś chcemy, ale po to nie sięgamy albo wręcz próbujemy się przekonać że nasze pragnienia i potrzeby są nieważne, nieistotne albo złe, może czas się zastanowić czy rzeczywiście tak jest i skąd taka postawa?
Nowy Rok, nowe możliwości i energia do zmian. Może kogoś zainspiruje.
Poniższa sesja jest dosyć ciężka w odbiorze, uprzedzam.
Kiedy jednak złapać dystans, widać jak ogromny i negatywny ładunek w sobie nosił ten chłopak.
Takie “garby” potrafią nam wrzucać inni, czasem najbliżsi, ale tylko my możemy coś z tym zrobić.
Powodzenia i wszystkiego dobrego w nowym, 2024 roku!
VIDEO