Cześć 🙂
Chciałbym się Was poradzić, ewentualnie zapytać co sądzicie na ten temat. Mam dziewczynę od trzech lat. Dziewczyna jest miła, fajna, dogadujemy się, między Nami jest mało zgrzytów, życie seksualne jest w porzadku, aczkolwiek częstotliwość uprawiania seksu zmalała-choć nieznacznie-z czasem trwania związku i wspólnego zamieszkania. Ale ogólnie, relacja jest spokojna i patrząc z dystansu, satysfakcjonująca
Niestety mam problem osobisty w tej relacji. Podświadomie szukam wrażeń w tym związku. Męczy mnie stabilizacja i spokój. Dziewczynie zależy, jest wyrozumiała, planujemy rożne rzeczy, ale to nie zaspakaja mojego wewnętrznego głosu
O co mi chodzi, pisząc szukam wrażeń?
W moim rodzinnym domu, ciągle coś się działo. Czyli, awantury, krzyk, ciche dni, przypierdzielanie się o byle pierdoły, brak stabilizacji, pijaństwo. Czy to jak się czuje w tej relacji, może być efektem mojego schematu relacji wyniesionego z mojego rodzinnego domu?
Mam jeszcze drugie pytanie. W dzieciństwie rodzice nie okazywali mi zbyt wiele uczuć, szczególnie ojciec. Od samego początku relacji z tą dziewczyną, czuje się nieswojo w momencie kiedy Ona mi te uczucia okazuje, czuje się skrępowany, podejrzliwy i uciekam
Czy według Was, może być to wszystko powiązane z wyniesionym schematem postępowania w relacji z domu rodzinnego. gdzie byłem przyzwyczajony do jednego rodzaju uczuć?
Dzięki, za wszystkie odpowiedzi