Panowie. Drodzy Bracia. Proszę o poradę bo motam się ostatnio emocjonalnie i mentalnie jak dzika świnia na zakręcie. Pracuję w Markecie Elektronicznym. W handlu ten rok jest trochę słaby. Mało klientów - przynajmniej u mnie. Kierownik zmienia się za kierownikiem. Żaden nic nie wnosi. Zero doświadczenia i umiejętności budowania zespołu, kierowania ludźmi. W pewnym momencie stwierdziłem, że wypłata spada, rachunki są takie same albo rosną więc trzeba coś szybko działa. 35 lat skończę we wrześniu. Myślę może mundur ? Najpierw służba celna - nie odbierają tel. Raz. Drugi. Inny numer. To samo. Myślę Policja ? Nieeee… Straż Graniczna ? Ojciec emerytowany SG. Wiecznie wkurwiony i niezadowolony ze wszystkiego przypierdalający się o najmniejsze błahostki do żony i dzieci. Poza tym raz 10 lat temu próbowałem - trafiłem na rozmowie na kalkę Ojca. Z tym sobie poradziłem ale jak przyjechałem do Białego na psychotesty i będąc już po chorobie ale wciąż na antybiotyku usłyszałem, że przez fakt jego brania nie mogę odbyć testów to mnie szlak trafił. Zjebałem trzy panie z sekretariatu. Każda opierdalałem. Jak nie dawała rady w rozmowie to następna. W końcu widząc, że nie mogę liczyć na żadne jebane “przepraszamy Pana, nasza wina” dałem sobie na luz. Zapytałem kiedy kolejny termin badania i czy jeszcze coś muszę wiedzieć - dałem na luz po jakimś czasie bo próbowałem na swoim.
Wojsko pomyślałem. Ale myślę sobie ? Ja ? Ten który wiecznie cisnął z wojska, że mięso armatnie. Że pionki w potyczkach sprzedajnych polityków. Że jak im plują w mordę to deszcz pada, że ktoś mając za sobą ustawę o wojsku, podległości niżej postawionego żołnierza znęca się nad nimi odbierając im godność w imię pokazania “im dyscypliny żołnierza” no kurwa…
Ale pomyślałem sobie może czas się z wojskiem przeprosić ? Bo rachunki. Bo raty. Bo pies. Bo orbiterka jest i lipa tak wylądować znowu na bezrobotnym i nie móc pracy znaleźć przez jakiś czas albo znowu iść do fabryki i jebać z fizycznie z takimi co to “byle do piątku, byle się najebać i znieczulić” kwestia czasu jak znowu z takimi w robocie będę walczył bo skurwiele czują, że nie chce być szarym przeciętnym kowalskim, że mam ambicje i chce się wspinać, realizować swoje cele i marzenia. Świnie mi tacy najczęściej podkładają. Sobie biorę najlepsze i najlżejsze roboty a mnie wpierdalają na miny, na cięższe, zbierają się w kliki i jeszcze próbują szydzić…
Więc papiery złożyłem w maju do Dobrowolnej Zasadniczej Służby Wojskowej. Panią w WCR - Wojskowe Centrum Rekrutacji - pytałem, że skoro mam zrobione wyższe to może powie mi jaka jest droga by wskoczyć wyżej i jakoś na oficerke odrazu iść. Pani - co się później okazało - zataiła przede mną, że na oficerke to się składania podania/wnioski do 30.06.2023. Wniosek najpierw na DZSW. Badania. Miałem wyższe ciśnienie więc komisja lekarska. Wszystko ok. Decyzja po jakimś czasie o powołaniu. Dwa możliwe terminy 28.08 do 23.09 albo od 02.10 do końca października.. miesiąc szkolenia podstawowego, 11 msf specjalistycznego. W trakcie trzeva czekać na kontrakt na zawodowego. Jako, że umowa kończy mi się 30.09 i mogliby mi nie przedłużyć umowy w ME gdybym wziął drugi termin to wziąłem pierwszy (28.08-23.09). W e wrześniu od 18 do 24 miałem mieć urlop i kończenie dziary - rękawa ale stwierdziłem, że byt i stabilność ważniejsze niż jakieś dziary i tyle. Dziare można dokończyć później albo i nie a jak wydam kasę na dziare a starce źródło dochodu do dziara mi papu nie opłaci. Czekam sobie spokojnie na te DZSW ale a myślę zadzwonię do mentora za czasów prób w MLM, franczyzie z mobilnym punktem kawowym itp a ten mi mówi “Kurwa Wojtula - chcesz zobaczyć jak będzie to bierz saperkę, idź wykop sobie okop 2 na 2 i siedź w nim tydzień albo 48 - tyle wystarczy. Ukraińcom brakuje żołnierzy. Nasi politycy zaraz loda będą robić Zełenskiemu i USA, wpierdolą się w wojnę, Ty po DZSW będziesz łatwy do ściągnięcia i już Cię będą mieli, wyjebią Cię na front i 48 h i Cię nie ma i znowu kwiat inteligencji jak za czasów II wojny światowej pójdzie w pizdu. Jest milion sposobów na zarabianie pieniędzy, no chyba, że milion razy człowiek stara się w ten sam sposób i chuj z tego wychodzi to jest problem ale wojsko nie potrzebuje ludzi samodzielnie myślących a bydła ślepo wykonującego rozkazy. Ty tam masz nie myśleć a robić jak każą i nie dyskutować. Raz, że ze swoim umysłem i temperamentem nie dasz rady i albo Ty zajebiesz ich albo oni Ciebie albo przyznasz im racje ale Twój umysł Cię za to wypunktuje do momentu aż zginiesz czy umrzesz. Trzeba było do mnie dzwonić to bym Ci doradził”. I tak mi dodał otuchy… boje się, że w imię bardziej pewnej wypłaty, od 1 do 1 a nie od 10 do 10. W imię niby stabilności wynagrodzenia pcham się na kule albo bagnet. Odrobiłem lekcje w necie, poczytałem, posłuchałem, część z materiałów wrzuconych w tutaj. Zełeński wydaje się mieć w dupie Ukr bo wypełnia rozkazy i obietnice USA/UK by osłabić Rosje. M.in dlatego w tak roszczeniowy sposób upomina się o broń i amunicje. To nie wojna UKR - RUS a wojna NATO - Rosja rękoma Ukraińców. Na świecie jest coraz więcej napięcia więc prawdopodobnie wysłużyć w wojsku 25 lat (teraz) do 60. Dostać wojskowa emeryturkę i tyle to można sobie pomarzyć. Dodatkowo coraz więcej ludzi na świecie widzi niepokój i napięcie, boją się a ludzie ze strachu świrują i często wpadają w agresje więc paradoksalnie myśląc o III wojnie światowej i obawiając się tego dopuszczamy do myśli, to że się wydarzy a skoro o niej myślimy (miliony na całym świecie) to za jakiś czas niestety może się to zmaterializować jak to zazwyczaj w świecie kwantowym bywa.
W ME niezbyt kolorowo. Jeden “z kolegów” chciał wkupić się w łaski nowej kierownik podpierdolił mnie, że pod jej nieobecność zabrałem jej z biurka pismo z WCR o moim powołaniu i schowałem w biurku na swoim dziale. W piątek 7.07 schowałem. Sb mnie nie było. 10.07 pon - odłożyłem. Nie otwierał3m. Przez weekend dostałem ostrego zapalenia gardła więc 10.07 bylem w pracy. Później lekarz. 2 tyg L4 a jak wróciłem to mnie na bom bierze? Pyta czy chce jej coś powiedzieć. Ja o wojsku a ona wnioskiem o naganę przed oczy, opis sytuacji, że rzekomo przywłaszczyłem pismo … bla bla bla na szczęście zrobili to niechlujnie. Ja się wytłumaczyłem. Skontaktowałem ze znajomą z sądu. Okazuje się, że nie ma uzasadnienia prawnego dla nagany, straszenie nieuzasadniona nagana to mobbing, opis sytuacji to kompromitacja i kierownika i pracownika, który mnie podjebał i generalnie mogą jeszcze mieć przejebane za szkalowanie mojego dobrego imienia, pomówienie, naruszenie dóbr osobistych itd Niestety w tym wszystkim to była decyzja regionalnego, który kazał wystawić naganę odrazy nie znając mojej wersji i intencji a chuj wie co zostało mu przekazane. Ja jestem na urlopie od 31.07 do 13.08. On wraca w przyszłym tygodniu. Kierowniczka obesrana i wkurwiona bo mogę ją podać do sądu, “kolega” zesrany a ja kurwa nie wiem jak się ratować. Czy iść do tego jebanego woja. Czy zostać tutaj i nie ryzykować ale obawiam się, że będę teraz na celowniku do wyjebania. Poza tym “pochwaliłem się” niektórym osobom i rodzinie, że idę do woja chociaż tu najmniejsze zmartwienie bo równie dobrze mogę nie iść, nie gadać o powodach dlaczego się rozmyśliłem i mieć wyjebane w opinie innych pomimo ich zdziwionych min …
Tylko co teraz ? Pchać sie w to wojsko czy nie ? Ale przyjmowanie wszystkich jak leci. Ciśnienie na zwykłych szeregowców. Zmienianie kat z D i C na , branie kobiet i facetów w przeróżnym wieku - kurwa na komisji lekarskiej myślałem, że będą głównie młodzi, wysocy faceci tymczasem ja - 172 cm, krępy, łysy, z brzuszkiem ważący 90 kg - byłem jednym z najmłodszych. Robienie armii z 115 tys do 300 tys śmierdzi mu tu czymś. Jak się wpierdole na minę to mam pozamiatane w tym życiu … a wystarczy, że pis/po będą chcieli machać szabelka, zgrywać bohaterów, dostaną parę baniek i posiadłości tak jak Zełenski i bez skrupułów wyślą swoich na front. Nawet na Ukrainę tylko, że pod hasłem “walczymy za siebie więc lepiej teraz na obcej niż później na swojej ziemi”. Gawiedź wszystko łyknie co puszcza im w hipnowizji i chuj. Dostaniesz za duże buty. Za duży mundur. Przysięgałeś to zapierdalaj szeregowy. Już nie wspomnę o tym, że wojsko było przymusowo szczepione na covida - ja gdyby mi ktoś kazał to na bank bym wyśmiał i powiedział, że to co kurwa płynie w moich żyłach to moja decyzje a rozkazy typu wlej sobie kurwa truciznę to dowódca może sobie wsadzić w głębokie poważanie Sir.
I chuj. Pomóżcie. Doradźcie proszę bo jebnę zaraz na główkę z krawężnika …