Genno Najbardziej dobija mnie ta niewiedza. Zapytam się wprost, to zaprzeczy.
I na zaprzeczenie twoją LUŹNĄ odpowiedzią powinno być coś w stylu: jak chcesz, widzę że coś Cię męczy, możemy o tym porozmawiać lub mogę dalej udawać, że tego nie widzę.
Genno Z drugiej strony jak będę cisnął, to może zacząć obracać kota ogonem.
To jej nie ciśnij? Bądź miły/rozsądny zadając pytania, ale jeśli zacznie się wycofywać to odbijasz mówiąc “jak chcesz” 🙂
Przerzucasz na nią ciężar, nie może się już okłamywać i racjonalizować sobie, że np. się nie interesujesz 😉
Genno Chce mieć konkretne informacje
Każdy chce, ale z kobietami pewne jest tylko to, że ona sama nie wie czego chce 😉
Genno Ten chyba pierwszy raz kilka lat temu mnie jakoś rozstroił i chyba nie przeszedłem nad tym do porządku dziennego.
Życie bywa gównem, akceptuj co Cię spotyka, wyciągaj lekcje i do przodu. Oglądając się ciągle do tyłu możesz co najwyżej przyjebać w ścianę przed Tobą.
Genno Jeżeli chodzi o swojego rodzaju zadośćuczynienie to bardzo zimno podchodzę do spraw. Przerażająco zimno. Psychopata nie jestem, ale odgrywam się nieprzyjemnie i długo. Co mnie czasami wkurza, bo szkoda energii. Jednak tak mam, że potrafię powoli zrównać z ziemią na wiele sposobów.
Przepracuj to w sobie. Zaakceptuj, że ludzie są chujowi. Pielęgnuj znajomości, które są tego warte, resztę w śmietnik. Szanuj siebie i swój czas - a właśnie.. Wkurwiając się, mszcząc, pomstując i tak dalej - szanujesz siebie i swój czas? Pytanie retoryczne.
Genno Czy to rzeczywiście działa?
Ja z natury lubię “prowokować” ludzi bezpośrednimi pytaniami (ale taktownie, z pomysłem). Niezależnie od tego czy rozmówcę znam czy nie. Wymuszam poniekąd niecodzienną reakcję - co daje mi znacznie więcej sygnałów do oceny odpowiedzi.
Prosty przykład - jest różnica gdy zapytasz “jak leci?” i dostajesz “dobrze a co u Ciebie”, a formułując pytanie w sposób “jak spędziłeś ostatnie pół roku?” wymuszasz refleksję nad określonym okresem czasu 🙂
Genno Próbowałeś tego w LTR i z jakim skutkiem?
Pytam wprost, każdy związek definiuję na zasadzie, że szukam towarzyszki podróży przez życie. Jest nam po drodze fajnie, nie.. też spoko. Z takim elementem wyjściowym dość łatwo mówić co myślisz i nie owijać przesadnie 🙂 Nie mówię, żeby być przy tym debilem i kogoś umyślnie ranić. Wszystko można powiedzieć wprost, w szczery, otwarty sposób.
Genno Jak powie prawdę to wie jak się skończy dla niej. Oberwą dzieci też niestety, bo się rozejdziemy. Ona to wie i może prowadzić damage control.
Znam osobiście parę, która była w podobnej sytuacji, i gdy nakryli swoje wzajemne zdrady przestali się nienawidzić i żyją dalej w “szczęśliwej” rodzinie wychowując dzieci. Wprowadzili jedynie kilka zasad np co dzieje się poza domem ma do niego nie trafiać itd. Oni to ćwiczą długo i żyją. Zawsze jest więcej niż jedno rozwiązanie, nie wszystko jest zero-jedynkowe.
Genno Dawałem jej wybór kilkukrotnie, kiedy wianuszek orbiterów robił się zbyt duży. Wtedy została, ale widziałem, co się dzieje. Doradzałem jej, żeby wzięła jakiegoś młodego i dała się wyruchać ze wszystkimi tego konsekwencjami. Spasowała.
Czyli jakieś instynkty “samca alfa” masz, pytanie jakim tonem to oznajmiałeś 😉 W myśl mojej teorii - pokaż kobiecie, która Cię kocha drzwi a za chuj nigdy w życiu przez nie nie wyjdzie. A jak wyjdzie to i tak było po zabawie więc nic nie tracisz 🙂
Genno Wkurza mnie, że ktoś może wyrzucić to do kubła w pogoni za czym? tej chwili motylów w brzuchu?
Bo uzależniasz swoje szczęście od niej. Dlatego czujesz się z tym źle.
W Twoim życiu najważniejszy jesteś ty, dzieci potem ona i reszta świata.
Genno Raz mogę wybaczyć, ale nigdy nie zapominam.
Nie musisz nic wybaczać. Czasu nie cofniesz, jeśli coś było to nic nie da wsteczne użalanie się nad tym. Akceptujesz co Cię spotkało, przyjmujesz do wiadomości, korygujesz swój kurs i tyle. To czy w efekcie będziesz ufać mniej lub wcale jest wtórne.
Genno Jednak jak sie potwierdzi, czego nie chciałbym, to drugi raz nie popełnię tego błędu.
Ale jeśli poszła bokiem to ona popełniła błąd, nie ty. Mogłeś źle ustawiać relacje co w rezultacie nie sprzyjało ale decyzja by dać dupy komuś na boku jest chyba dość jednoznaczna i trudno ją przypisać stałemu partnerowi 😉
Genno Z drugiej strony tak czy owak będzie co ma być. Życie u faceta nie kończy na 40stce .
Nie musisz podejmować kategorycznych decyzji natychmiast, zapytaj o co chodzi. Powie? Dobrze. Nie powie? To jak na początku - możecie udawać, że nadal jest ok - jej wybór 😉
Jak się przyzna to powiedz, że się zawiodłeś musisz to przemyśleć i wrócicie do tej konwersacji, niech się sama też zastanowi czego oczekuje po waszej relacji w takich warunkach bo przecież macie dzieci.