Siemano mordeczki, dziś przekażę wam przepis na coś POPIERDOLONEGO, mianowicie będzie to “chleb” z wątróbki.
Z WĄTRÓBKI KURWAAA??
Tak, kurwa nie rozpierdolił się wam monitor ani diler nie sprzedał wam lewego kwasa.
Wiem, że to brzmi totalnie pokurwienie. (i takie jest, jak ja)
Na pomysł wpadłem podczas przygotowywania wątróbki, nie chcę obtaczać w mące, więc przy smażeniu czesto strzela co mnie WKURWIA niemiłosiernie, poza tym jak rozłożyć sobie 0,5 kg watroby w tygodniu? Przecież nie będzie w paczce w lodówce leżeć tydzień.
Więc pomyślałem sobie dlaczegoby nie spróbować upiec chleba z wątroby?
Przepis jest prosty jak jebanie nawet lebiegi pokroju @Johnny sobie poradzą.
Jednak uprzedzam, nie smakuje to jak chleb, w sumie ciężko to do czegokolwiek porównać, nie jest smaczne jak białe pieczywo ale jest całkiem spoko, dziś jadłem z pasztetem i jajami sadzonymi.
Składniki:
-500g wątroby
-3jajka (150-170g)
-25-30g babki jajowatej
-50g mąki kokosowej
-przyprawy(ja daję sól i dużo pieprzu)
-5g proszku do pieczenia
-nasiona, ja tym razem dałem pestki dyni 100g
No i co do wykonania to kurwa też trzeba być jełopem, żeby nie dać.
Wrzucasz wątrobę do michy, blender w łapę i jedziesz na gładko, potem dorzucasz resztę skłądników i mieszasz (możesz użyć blendera jakbyś na to nie wpadł/a)
Ciasto zostawiamy na 10 min w tym momencie można rozgrzać piekarnik (jeżeli tego jeszcze nie zrobiłeś)
Wywalamy to do keksówki i pieczemy w 180 st. C 30-45min zależy od piekarnika.
Jak już wspomniałem, nie jest to tak smaczne jak białe pieczywo (czyli cukier) ale znajdź mi chleb, który ma chociaż ⅒ wartości odżywczej tego:

To jest wartość dla 1 kromki czyli około 70g gotowego chleba.
Minerałów i witamin byłoby więcej ale w fitati niewszystkie produkty mają podane co trzeba(zazwyczaj są podstawowe makroskładniki).
Tak wygląda po przekrojeniu.

No i jest to spoko alternatywa dla ludzi nie lubią podrobów a chcieliby jednak jakoś je przemycić do diety.