Azizi
W zasadzie jest parę punktów które pierdolą niemal każdą relacje;
Służalczość ——chce być doceniony
Kompleksy——-patologiczne zabieganie o kobietę która według Nas, ma udowodnić Nam '‘męskość’'
Kobieta jako centrum świata——-szansa na uzupełnienie deficytów, czyli robienie sobie z niej Boga, bo śmiała się Nami zainteresować ( brak wiary w swoją wartość)
Tu chodzi o emocje i braki, które kobietą chcemy uzupełnić
Jak odchodzi, to często nie cierpimy za Nią jako osobą, ale za to co Nam dawała
Jeśli z takim założeniem pasożyta będziemy wchodzić w kolejne relacje, skończy się tak samo
I jeszcze ważny aspekt dlaczego faceci stają się pizdami w relacji
To schemat wyniesiony z domu, gdzie bycie grzecznym, pomocnym i miłym ma zagwarantować sukces
Gwarantował w mniejszym lub większym stopniu spokój ze starymi, ale nie z kobietą
Dlatego facet nie stawia na swoim kiedy jest taka potrzeba——obawa przed utratą '‘żywiciela’' kiedy się postawi ale także utrata centrum swojego życia (kobiety)
Nie ma swojego życia——-wszystko ma być podporządkowane kobiecie——tu też strach przed tym by nie odeszła więc podporządkuje się jej w pełni
Czyli przenosimy schemat relacji z rodzicami, na związki i używamy tych samych narzędzi by uzyskać to czego nie uzyskaliśmy lata lata wcześniej
Kultura i to jak programuje się mężczyzn, czyli filmy, bajki
Brak poprawnych wzorców w domu, czyli generalnie bieda umysłowa i niechęć do wyciągania wniosków
Relacje z kobietami to kopalnia wiedzy o Nas samych, grunt to mieć otwarty umysł i dostrzegać szanse a nie grać ofiarę '‘skrzywdzonego’
Operujemy na systemie, który za chuja nie ma prawa działać, a My zamiast to zmienić, to próbujemy tego trupa malować i staramy się bardziej
To tak mniej więcej