Themotha No nie mogą, skoro trzeba ich niańczyć
Chodziło mi, że się opierdalaja bo mogą, gdyż wszystko zrobi się “samo”.
Gdyby taki gość mieszkał sam to mieszkałby w syfie i głodował albo ogarnąłby się bo by musiał.
Themotha Nie mówimy o lenistwie, tylko o nie umiejętności ogarnięcia podstawowych spraw
Co myślisz, że w dobie internetu osoba o przeciętnym iq jeżeli by musiała nie ogarnęłaby podstawowych czynności jak sprzątanie i przygotowanie jakiegoś żarcia?
Themotha Sam jestem leniwy, ale to nie znaczy że nie umiem prania zrobić
Tak samo to nie oznacza, że tamci goście nie potrafiliby się nauczyć. 😉
Sam mylisz.
Mi chodziło o to, że nie ma lepszego nauczyciela niż życie, te kobiety skutecznie przeszkadzają temu nauczycielowi zajebać im kopa w jaja, który ewidentnie się należy.
Mój średni brat jak poszedł na studia to się okazało, ze jak nie ma matki w domu to i gotować potrafił się nauczyć, sprzątać i prac także.
Ale różnica między nim a takim facetem z przykładu jest taka, ze on musiał to zrobić bo alternatywą było wpierdalanie zupek chińskich i życie w syfie.
Faceci z przykładu @Johnny najzwyczajniej w świecie nie musza tego robić bo odpowiedzialność i tak przejmie żonka.
Stąd oni mogą sobie siedzieć w ciepłym kurwidołku i nie wysilać się.
No właśnie!
Normalna osoba nie tkwiłaby w czymś takim.
One jednak z jakiegoś powodu tkwią, nie jest ważne jaki to powód, po prostu jest jakaś przyczyna, która sprawia, że ci goście są im potrzebni(albo raczej wydaje im się tak). Stąd sytuacja jaka mają jest ich wyborem.
Themotha Chodziło mi o to że nie możemy sobie budować narracji jak Nam pasuje, popadając w skrajności
Skrajność polega na tym że widzisz tylko dwa kolory, a pomiędzy nimi jest cała paleta innych barw
Ok, czaję.
Prawda zapewne leży po środku i sam tak uważam, być może moje posty maja wydźwięk obwiniający laski.
Jednak dalej tkwienie w związku, który bardzo nam nie odpowiada to wybór danej osoby.
Z resztą napisałem wyżej:
Sydney Sądzę, że ich winą jest:
a. wybranie takiego gamonia
b. tkwienie w takim związku
Tylko tu widzę odpowiedzialność tych kobiet.
Johnny No właśnie - obie stronny są tu winne, jeśli już musimy bawić się w retorykę “winny/niewinny”.
Tu nie chodzi o winę czy niewinność.
Dwie dorosłe osoby wchodzą w związek.
Jest to obustronna decyzja, obie widza jakie są na prawdę itp.
Jedna ze stron ma żale do drugiej bo ta jest niesamodzielna, dosłownie jak niemowlę.
Co robi strona “samodzielna”?
Narzeka na obecny stan ale poza narzekaniem nie robi nic.
Mi to przypomina częste przypadki z innego forum z działu na nazwie na literę “Ś”.
To samo powiedziałbym facetowi.
Themotha Różnica polega na tym że jestem obiektywny, a nie skrajny w opinii, z powodu swoich doświadczeń, czesto negatywnych w relacji z kobietami
Widzisz, moje posty może maja taki wydźwięk bo mówimy tu o kobietach jak o “świeżakach”, do nich podchodziłem też sarkastycznie i ostro, szczególnie jak poza wysrywaniem się komuś nie robili nic, żeby status quo zmienić.
Themotha Ale i Ci faceci chcą mieć takie kobiety
No albo jesteśmy obiektywni, albo nie jesteśmy
OCZYWIŚCIE.
Od początku do tego dążyłem.
Tu obie strony idą na taki “układ”.