JAL Myślisz, ze wkurw na słabość tamtych facetów, to pozostałość po tym warunkowaniu?
Myślę, że w dużym stopniu tak. Wkurwiam się na to, co wkurwiało moją matkę.
Aczkolwiek sam potrafię sobie pozwolić na słabość, płacz, nie jestem maszyną.
JAL To nie wynika z przedstawionych przykładów
Wydawało mi się, że to jednak wybrzmiało przynajmniej w jednym przypadku. W pozostałych goście normalnie pracują.
JAL Jeśli ktoś wchodzi w związek z człowiekiem, który nie umie wbić gwoździa i trwa w tym związku, dlaczego to jest wina gościa, który nie umie wbić gwoździa?
Wiesz, takie rzeczy wychodzą w trakcie związku, najczęściej, gdy para już ze sobą mieszka, a nie na jego początku.
Moja żona na pierwszych randkach nie zadawała mi pytań czy potrafię zrobić pranie, wbić gwoździa czy zrobić zakupy - pewnie przyjęła słuszne skądinąd założenie, że skoro jestem dorosły to umiem sobie z takimi rzeczami radzić.
JAL Powodem może być choćby eskalacja wymagań
Może być, owszem. Niemniej jednak kobiety mają prawo od nas pewnych rzeczy wymagać, tak jak i my od nich.
Czy zgodzisz się ze mną, że czasami to faceci za dużo wymagają od kobiet?
Czy to jednak przypadłość całkowicie kobieca? 😉
JAL W przypadku mężczyzn, o których napisałeś, z braku (albo niepełności) faktów uruchamia ci się złość.
Złość na nich, nie na te baby.
JAL Taka uroda tych “pizdowatych chłopaczków. Wkurwiają swoje kobiety, ale ostatecznie one chcą mieć swojego chłopa”
No nie, bo jednak istnieją mężczyźni, którzy pizdowaci nie są.
A bab, które nie mają skłonności do wyolbrzymiania moim zdaniem nie, ja przynajmniej takiej nie spotkałem.
Sydney Gdyby taki gość mieszkał sam to mieszkałby w syfie i głodował albo ogarnąłby się bo by musiał
Albo wróciłby do swojej mamusi.
Sydney Co myślisz, że w dobie internetu osoba o przeciętnym iq jeżeli by musiała nie ogarnęłaby podstawowych czynności jak sprzątanie i przygotowanie jakiegoś żarcia?
@leto podał przykład gościa, który nie potrafił zrobić sobie herbaty. Tak, zdarzają się tacy kolesie.
JAL usprawiedliwia tym powiedzeniem “taką urodę” wyolbrzymiających kobiet, a na pizdowatych chłopaczków łapie wkurw
Jeszcze raz zatem powtórzę - kobieta to taki człowiek, który ma między nogami cipkę i posiada tendencję do wyolbrzymiania w kłótniach.
Facet może być pizdowaty, ale wcale taki być nie musi.
O, @Sydney taki nie jest, a z pewnością jest facetem.
Wydaje mi się, że się nie zrozumieliśmy.
Nie powiesz mi przecież, że tamta baba w kłótniach nigdy nie wyolbrzymiała Twoich zachowań czy zaniechań - “Ty nigdy”, “Ty zawsze” itd.?
Nie uwierzę.
KimUnJest A jak patrzę na młode pokolenia chłopaków to już mało który potrafi chwycić szpadel, siekierkę, kątówkę, wejść nawet na drabinę, bo oni już dorastali w wyższym standardzie życia, gdzie są całkiem inne priorytety.
Opowiadałem tu ostatnio jak musiałem wymieniać własnoręcznie mojemu młodemu najemcy wąż dopływowy do pralki, bo chłop tego nie potrafił.
Potem jeszcze raz mnie wzywał, żebym dokręcił jedną śrubę, bo nawet po moich dokładnych instrukcjach nie potrafił tego zrobić.
Dlatego byłem w weekend strasznie dumny z mojej 7-letniej córki, która razem ze mną skręcała półeczki do swojej nowej szafy i sama dokręcała śrubki. Wolę ją na takie rzeczy przygotować, bo kto wie czy jak będzie dorosła znajdzie się facet, który będzie się do takich rzeczy garnąć.