Szarak
Ostatnio też się przyłapałem na tym, że żyję za dużo przeszłością.. Dobry trening na inteligencje emocjonalną.. mówisz sobie, że od tej pory będziesz patrzył tylko w przyszłość i zero w przeszłość.. i patrzysz ile wytrzymasz 😃 Chociaż, jak się tak zastanowisz, to przeszłość w zasadzie nie ma znaczenia, a przed mami jest jedynie przyszłość.. więc jakby się tak zastanowić.. to pytanie, po co w ogóle człowiek roztrząsa przeszłość.. moim zdaniem dlatego, że nie wiesz co zrobić z sobą teraz i wydaje Ci się, że jakby coś w przeszłości się zmieniło, to teraźniejszość by była dużo lepsza.. mam wątpliwości co do tego.. pewnie by jakieś inne gówno wyszło.. spójrz na tych wszystkich bogatych ludzi i celebrities, którzy strzelają sobie samobója.. niby mają wszystko, a zdaje im się być w pułapce bez wyjścia..
Miałem taką babcie, której jak miała 6 lat umarli rodzice i jak się z nią gadało przez telefon, to potrafiła się rozpłakać w 20 sekund.. Cześć, cześć, bo wiesz jak byłam młoda.. i ryczy.. Wydaje mi się, że pewne rzeczy można przepracować, ale jeśli problem nie chce dać się przepracować, to trzeba się od niego odciąć.. bo inaczej minie Ci całe życie i zorientujesz się, że ciągle tkwisz w tym samym bagnie.. Zresztą.. jako dzieci nie mamy za bardzo wpływu na to co się wokół nas dzieje.. Też mam ostatnio taki koncept, że życie przeszłością i jej roztrząsanie, to jest wręcz nawyk.. i to taki szkodliwy..
Szarak Problem jest tylko taki, że zgniłem.
Też ostatnio absolutnie nic mi się nie chce.. Podobno jest to normalne i naturalne.. organizm optymalizuje, a to oznacza dążenie do oszczędzania energii.. A z kolei sukces, cokolwiek to oznacza, to wydatkowanie dużych ilości energii.. Ale z kolei dzieci mają nadmiar energii i motorki w dupie.. pytanie czemu dorośli nie mają i czy mogą coś zrobić, żeby to zmienić.. Dlatego ostatnio zastanawiam się nad takimi konceptami jak wigor i libido i co je zwiększa, a co zabija.. Gdybyś miał energię i wszystko Ci się chciało, to żadne problemy nie stanowiły by problemu.. Po prostu brało by się wszystko na klatę i jebało wszystko inne..
Taką wstępną koncepcję roboczą mam, że organizmem sterują hormony, a jeśli cały czas stymulujemy organizm cukrem, pornosami, przejadaniem i innymi używkami, a dodatkowo dochodzi brak ruchu etc.. etc.. to nasz system nagród w mózgu jest przebodźcowany.. Jeśli wszystko masz, to już nic nie musisz, więc organizm Ci nie pomaga.. Może faktycznie jest dosłownie i w przenośni tak, że musisz odczuwać pewien głód, żeby faktycznie coś zacząć robić w jakimś kierunku..