Imbryk A ja Wam nie powiem co mam i w jakim procencie. Lepiej niech nikt nie wie.
Nikt nie każe Ci być dokładny, wręcz odradzam 😉
Operowanie na procentach daje obraz ale nie pozwala dojść ile czego dokładnie 🙂
To co wymieniłem ma jako takie zastosowanie tylko w przypadku chwili obecnej, jeśli mój portfel krypto odbije to może szybko się okazać że krypto to np. 15% lub więcej mojego majątku. Nieruchomości w dwóch krajach też zmieniają stosunek wartości zależnie od kursu GBP/PLN i samej sytuacji na rynku. Jestem w o tyle dobrej sytuacji, że nawet duża korekta na rynku nieruchomości nie spowoduje u mnie perturbacji bo nie powinienem stracić.
Dalsza garść przypadkowych porad w losowej kolejności wpadania mi do głowy:
Na pewno co jest ważne to… Stworzyć sobie arkusz excela i zacząć skrupulatnie i regularnie spisywać stany swoich kredytów, kont, wartości swoich zasobów itd. Warto też podsumować swoje zasoby i zobowiązania i wyliczyć ile z tego co macie… jest w ogóle wasze 🙂
Mając kilka miesięcy takich danych można zacząć generować sobie wykresy, wyliczać ile wydajesz na życie, wyznaczać trendy i wygenerować projekcję na kilka miesięcy w przód. Zrozumienie swoich finansów i wizualizowanie ich bardzo pomaga w podejmowaniu długofalowo lepszych decyzji.
Zdecydowanie warto napomknąć, że kredyty co do zasady nie są po to byś ty miał łatwiej - tylko po to by bank miał stałe źródło dochodu.
Z jednym zastrzeżeniem. Jeśli weźmiesz pożyczkę tak jak ja na 3,5% w skali roku, a przybijesz kilkadziesiąt procent zysku… to zarobiłeś nie swoimi pieniędzmi, bank dostał swoją działkę i wszyscy są zadowoleni.
W takim wypadku kredyt jest bardzo pożytecznym narzędziem - ale musisz wiedzieć co robisz, musisz tego pilnować i musisz wyliczać na bieżąco co się opłaca.
W przypadku rosnących stóp procentowych na pewno opłaca się spłacać w pierwszej kolejności kredyty z największym oprocentowaniem i/lub rozciągnięte na najdłuższe okresy czasu bo znów, tak długo jeśli masz jakieś kredyty nie możesz mówić, że masz oszczędności - bo to tylko kreatywna księgowość 🙂
Ja co jakiś czas sprawdzam czy nie mogę skonsolidować droższych zobowiązań zaciągając tańsze, często na mniejsze kwoty i uzupełniać jakąś nadmiarową gotówką. W UK system pozwala dość prosto przeskakiwać między ofertami banków więc jak tylko widzę że mogę na zobowiązaniu oszczędzić więcej niż kilka procent - przeskakuję.