Denerwuje mnie niemiłosiernie mlaskania, ciamkanie i nic na to nie poradzę.😆
user_deleted Nie zwracam nigdy uwagi, jedynie co dla mnie to sygnał wewnętrzny o zachowaniu tej osoby.
Mam identyczne. 🙂
Jak jesteśmy przy gównianych tematach to puszcznie bąków czy bekanie też traktuje jako brak ogłady, to jest takie ordynarne.
Wiadomo każdy to robi, ale kuźwa… Nie rozumiem jednej kobiety z mojego dalszego otoczenia, która przy stole potrafiła beknąć sobie na całość bez skrępowania (to nie była jednorazowa akcja), a później przepraszam. 🙄🙈😆
Też czasem mam ochotę, ale człowiek z jakąś oglądą i obyciem potrafi to stłumić w sobie zamknąć buzię, żeby mu się coś tam odbiło po cichu, a nie rozwierać ją i beknąć ile wlezie. 🤯
Pamiętam jak wynajmowałam przez kilka miesięcy mieszkanie i sąsiedzi latem w porze obiadowej bekali tak głośno, że miałam wrażenie jakby siedzieli ze mną za stołem.🤣🤣 Nieraz wydawało mi sie że zaraz się zrzygaja - to była niezła patola, ostro wciągali na weekendowych imprezach.
Bąki też nikt normalny nie będzie komuś puszczał pod nosem, xD może nie jestem wyrozumiała, bo nie mam problemów gastrycznych, ale człowiek szczególnie młody powinien jako tako panować nad swoimi zwieraczami xD, a takie sporadyczne potrzeby załatwiać w toalecie lub ustronnym miejscu.
Imbryk wziąć w łapę i obgryzać.
Fuuuuj, a co z żyłkami???🤢 Tylko sztućcami!