CheshireKitty A ty @Imbryk’czku znając te wnioski co uważasz?
Jeśli to co piszesz - załóżmy - jest słuszne to chciałbyś mieć „vintage trad wife” w domu?
Pomijając fakt, że nie chciałbym nikogo w domu ale może kiedyś mi się zachce.
Tak, JEŚLI JUŻ, to chciałbym mieć tradycyjnie myślącą, stabilną psychicznie kobietę, dla której rodzina jest wartością i bardzo ważne jest dla niej stwarzanie i utrzymywanie środowiska domowego do spokojnego, prawidłowego i szczęśliwego rozwoju tej rodziny, po prostu szczęśliwego życia z dnia na dzień.
Miałem kilka LTR i najstabilniejsza psychicznie dziewczyna była właśnie tak, która cały czas dążyła do zakładania domu i rodziny, po prostu chciała. Cały czas pracowała dużo, miała kierownicze stanowiska, ale jej celem była rodzina.
Potem poznałem kilka innych, artystek, feministek, śpiewaczek, malarek, notariuszek, finansistek.
Każda z nich nie wiedziała czego chce, miotała się w marzeniach o “wolności i podróżach na Saharę” oraz “domu z kominkiem w Bieszczadach” a ich “kariery” były jakieś niestabilne, prace raz były raz nie, tata dawał kasę trzydziestolatce, potem ja.
Poziom niestabilności psychicznej się różnił.
Kupmy kampera i zarabiajmy jeżdżąc po Europie jako blogerzy.
Mieszkajmy na greckiej wyspie.
Hodujmy owce w Nowej Zelandii.
Odremontujmy starą stodołę na Mazurach i hodujmy tam konie.
Co ciekawe wszystko za moją kasę, bo same albo jeden obraz w roku sprzedały albo miały jednego klienta na doradztwo finansowe.
A ta jedna chciała mieć mieszkanie w bloku, komplet filiżanek i męża i dzieci. I ma bodajże czwórkę, dalej pracuje jako kierowniczka, robi wełniane maskotki i żyje sobie tak jak wymarzyła.
Reasumując: nie znam się co tam dziewczynom w głowie siedzi, ja wolę mieć jak najbardziej normalną jaką opisałem na początku.
A wszystkie wyzwolone, wolne, niech będą dalej wolne, szanuję ich wybór i chętnie spotkam się je troszkę czasem poruchać.
leto Ale jaka normalna kobieta chciałaby być zredukowana do roli zapierdalającej cały dzień na ścierze sprzątaczki?
Nie wiem, ale ja w moim mieszkaniu jestem zredukowany do zapierdalającej sprzątaczki. Nie dość że płacę czynsz to z brudną ścierą myję podłogi. Skandal!